piątek, 9 maja 2014

Rozdział 5


- Jesteś bardziej interesująca – dodaje szybko, co sprawia, że się rumienię i odwracam wzrok – Wierz mi lub nie, ale nigdy z nikim nie rozmawiałem w ten sposób. Nawet z moją mamą – śmieje się.
 
- Twoja rodzina… z kogo się składa?
 
- Dorastałem z moją mamą i siostrami. Dwie młodsze, kocham je nad życie.
 
- Widzę, że jesteś rodzinny – uśmiecham się, z powodu ogarniającej go życzliwości.
 
- Tak myślę – bełkocze. Widzę, że jest zawstydzony tym, w jaki sposób opowiada o swojej rodzinie, bo czerwony odcień pojawia się na jego policzkach – Ty? Twoja rodzina?
 
- Dorastałam z moją mamą i tatą.
 
- Rodzeństwo?
 
- Młodszy braciszek.. ma niecałe cztery latka, też kocham go nad życie, po prostu chciałabym być w domu i patrzeć jak dorasta. – uśmiecham się myśląc o Jeremym. Po chwili ciszy, odzywam się.
 
- Od jak dawna śpiewasz? – spoglądam na gitarę i przypominam sobie jego aksamitny, idealny głos.
 
- Śpiewam odkąd byłem młody. Tak dla zabawy. – dodaje nowy detal – Masz jakiś talent?
 
- Jestem mądra – wzdycham z malutkim śmiechem.
 
- Coś po za tym? – chichocze.
 
- Zwykłam tańczyć – patrzę na niego, kiedy unosi brew w zdziwieniu. Kiedyś tańczyłam – kochałam to, był to sposób ma wyzbycie się złych emocji, zwykle gdy byłam sfrustrowana lub szczęśliwa.
 
- Naprawdę?
 
- Tak dla zabawy – odpowiadam powoli spoglądając w dół na dłonie – Przestałam po zerwaniu – wyjaśniam cicho – Zwyczajnie… czułam, że nie mogę.
 
Mówiłam, że nie miałam, aż tak złamanego serca, by nie móc normalnie funkcjonować, ale zerwanie wiele ze mnie wyssało. Sprawiło, że przestałam robić kilka rzeczy w swoim życiu. Chłopak nic nie mówi, a ja wspominam chwile, kiedy tańczyłam.
 
- Czego się boisz? – pyta.
 
- Pająków, klaunów, węży – śmieję się.
 
- Mam na myśli… w życiu – śmieje się z mojej odpowiedzi. Cieszę się z jego ciepłego śmiechu, sprawia, że się uśmiecham na jego szczęście. Spoglądam na swoje stopy.
 
- Ja.. hmm.. nie wiem.. Myślę, że boję się, że znów zostanę zraniona – wzruszam ramionami – Obawiam się, że nie będę miała nikogo w swoim życiu, samotności… a ty?
 
- Mniej więcej tego samego – potakuje – Wiem, że mam uwagi do bycia w związku, ale nie chcę być sam w życiu… jestem całkiem popieprzonym chłopakiem z nieciekawą przeszłością, który zrobił wiele złych rzeczy… – wzdycha. Bijący ciemny cień jego wzroku sugeruje, że nie chce o tym rozmawiać.
 
- Czuję, że… Wiem, że żadna dziewczyna nigdy nie polubi prawdziwego mnie. Obawiam się, że spędzę resztę swojego życia postrzegany, jako zły chłopak, punk, gość z bractwa – wyznaje cicho.
 
Uśmiecham się na jego szczerość. Przesuwając się zwracam się do niego na wprost, spogląda na mnie. Przeszywa mnie wzrokiem, zaciekawiony moim następnym ruchem.
Powoli unoszę dłoń i dotykam delikatnie boku twarzy. Jego policzek jest ciepły pod moim dotykiem. Spoglądam w jego karmelowe oczy i czuję jak pochylam się jeszcze bliżej. Ocieram się o jego usta czując rozchodzące się w moim ciele ciepło.
 
- Lubię prawdziwego ciebie – szepczę tak cicho, że sama ledwie słyszę słowa.
 
- Tylko dlatego, że nie znasz mojej drugiej strony – odpowiada tak cicho, jak ja sekundy wcześniej. Czuję jego dłoń dotykającą delikatnie mojego boku, którą przybliża mnie do siebie – Tak bardzo chcę cię pocałować… - wydycha.
 
Mój żołądek wywraca się na te słowa, czuję jego zimny oddech na skórze oraz upajający zapach perfum.
 
Nie wiem co robić, lecz bardziej, niż sądziłam chcę poczuć jego usta na moich. Całe moje ciało rozpala się na jego dotyk, ale nie mogę się ruszyć. Nie muszę tego robić.
Jego usta są bardzo blisko, wyczuwał smak wódki, kiedy otwiera je i zaczyna całować, tak jak to sobie wyobrażałam. Nasze języki spotykają się.
 
Jego dotyk przejął moje wszystkie zmysły. Podnosi mnie za biodra na swoje kolana zmniejszając dystans jeszcze bardziej, cały czas intensywnie całując.
Kładę dłonie na jego umięśnionym torsie, wspinając się na kolana. Jego skóra jest gorąca, a klatka szybko unosi się i opada od łapczywych wdechów.
Oddala się od moich ust i przenosi na szyję. Wplątuje palce w moje włosy, przytrzymując moje w miejscu gdzie chciał, aby się znajdowały. Rozpalające pocałunki pozostawiają ślady na mojej skórze.
 
Matt i ja nigdy tego nie robiliśmy. Całowaliśmy się z różnych okazji, ale nigdy nie przechodziło w nic intensywniejszego.... Matt… Moje serce zaczyna boleć i oddalam się od niego, wtedy przestaje i obserwuje ze zmartwieniem w oczach.
 
- Przepraszam – szybko wstaję zawstydzona z niego. Przeczesuję ręką włosy potrząsając głową – Nie całuje się z wieloma facetami – wyznaję.
 
- Jesteś dobra – zapewnia podnosząc się do pozycji siedzącej.
 
- Powinnam iść… - ruszam w stronę drzwi.
 
- Zostań.. ? – woła mnie. Jego głos cofa mnie, sprawia, że na te kilka zwykłych słów zostanę. Oblizuję usta, wiem, że nie powinnam, ale jego głos przemawia do mnie… Obracam się do niego, kiedy obserwuje mnie z desperacją.
 
- Nie pocałuje cię więcej – zapewnia.
 
Chciałam, żeby tego nie mówił, marzyłam o jego idealnych ustach na moich, może zrobienie tego ponownie nie byłoby niczym złym… Nie, to zwykła, szczera rozmowa..
Nie potrzebowałam pocałunku od nieznajomego, z którym podzieliłam się bolesnym doświadczeniem. Zauważam, że gapię się na jego usta. On prawdopodobnie nie chciał całować przypadkowej, nudnej dziewczyny, którą znalazł kilka godzin wcześniej w swoim pokoju.
 
Przełykam ślinę i przytakuję. Wracam do niego, czując, że cos mnie do niego przyciąga. Ostatecznie siadam na łóżku.
 
- Czy to najdłuższa rozmowa z dziewczyną bez seksu, jaką kiedykolwiek miałeś? – pytam z żartem.
 
- Taak.. – odpowiada z humorem – Zły chłopiec, pamiętasz? – patrzy na mnie. Odwracam wzrok i kiwam głową z w zgodzie – Dlaczego ufasz mi opowiadając o swoim chłopaku i mamie..?
 
- Jesteś tylko nieznajomym. Nie masz żadnego powodu, by opowiadać o tym innym, a jak jestem bogatsza o twoje sekrety – nawet nie wiem jak mu to wyjaśnić. Co więcej dodać? O tak.. racja.. czuję, że mogę ci ufać, nawet nie znając.
 
- Cieszę się, że mi ufasz – bełkocze – Ulubiony film? – pyta z lekkością. Uśmiecham się i odpowiadam.
 
Reszta nocy mija przy prostych pytaniach, niczym zbyt głębokim i prywatnym. Zawsze kiedy dojdzie do zbyt delikatnego pytania, zmieniamy temat i powracamy do dzieciństwa.
Z tych odpowiedzi, dowiaduję się o nim nieco więcej. Wychowywał się w Bradford ze swoją rodziną. Pomija przykre fakty.
 
Wyjechał z Bradford tylko dlatego, że potrzebował czegoś nowego. Czegoś, co nie będzie mu stale przypominało o tacie. Nigdy nie miał bliskich przyjaciół, dopóki nie wstąpił do bractwa, był samcem alfa.
 
Opowiadał o wybrykach z czasów, kiedy był nastolatkiem. Graffiti, bójki, kradzieże. Te rzeczy sprawiały, że czuł kontrolę, sprawiały wzrost adrenaliny.
Opowiada mi o tym, że nie planuje małżeństwa, ale chce mieć kogoś przy boku. Mówi, że nie myśli o dzieciach, lubi je, ale nie chce brać za nie odpowiedzialności.
Nasza rozmowa trwa, do momentu w którym do końca nie pamiętam i czym rozmawialiśmy, po prostu zwyczajnie leżeliśmy i śmialiśmy się. Staramy już się nie dotykać, aby nie doszło do niczego niezręcznego.

Kiedy nasz śmiech ustępuje, czuję ciężkość powiek. Zamykam oczy i zasypiam na jego łóżku, czując woń jego perfum i widząc jego karmelowe oczy we śnie.




*Przeczytałeś/aś to zostaw komentarz*


______________________________

Heej :3 Odznaczyłam i możecie dodawać komentarze z anonima (nie zauważyłam tego,hahah) + Dziękuję,że ktoś mi o  tym powiedział.

Jaak się podoba ? Przepraszam za błęd oczywiście :D
Do następnego xx 

13 komentarzy:

  1. aawww.... pocalowali się <3 ciekawe co będzie, jak się obudzi.. ^.^
    nie mogę się doczekać nexta :0
    dzięki za dodanie wcześniej :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Mii się bardzo podoba , chcę więcej i więcej tego czytać i ciesze się że je tłumaczysz :D :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje! Nawet nie wiesz jak bardzo zmotywowana jestem tym komentarzem! Chce wiedziec, czy za jacys stali czytelnicy. :))

      Usuń
  3. Uwielbiam, bardzo ciekawie się zaczyna <3 Dzięki za tłumaczenie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiec tak... Bardzo mi się podoba! Musisz to docenić bo większość blogów o 1D raczej nie przypadła mi do gustu, a to jest naprawdę świetne!! Błędami się nie przejmuj nie ma ich tak dużo:) Podoba mi się postać Julii (jest trochę podobna do mnie =)hehe) Mam nadzieje, że ona i tajemniczy "Romeo" jeszcze się spotkają *.* Z wielką niecierpliwością czekam na nn i obiecuje, ze będę stałą czytelniczka!! ;)
    PS. Zapraszam do mnie toxiclove-tale.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku, dziekuje *.* strasznie mi milo, ze przypadl ci do gustu, a co do spotkania... to One Night jest pelen niespodzianek :D

      Usuń
    2. Czekam na te niespodzianki z wielką niecierpliwością :)!! Jak najszybciej musisz dodać ciąg dalszy ;)

      Usuń
  5. O kurcze znalazlam to opowiadanie przez przypadek i jest świetne dziękuję ze je tlumaczysz czekam z niecierplowoscia na kolejny rozdział :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Taka, jestem swietna w dodawaniu wszystkiego.. niewazne, hahah, dziekuje!! Ciesze sie ze ci sie podoba ;)

      Usuń
  6. Hej zostałaś nominowana do Liebster awards :)
    Szczegóły na http://one-moment-you-are-happy-or-not.blogspot.com/2014/05/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń

Lydia Land of Grafic